Po obfitym Marokańskim śniadaniu wsiadamy na nasze mechaniczne rumaki. Kilka kilometrów od hoteliku wjeżdżamy do wąwozu Todra. Widoki są niesamowite, skały pną się do góry na kilkaset metrów a droga wiedzie wzdłuż małej wartkiej rzeki. Robimy postoje co kilkaset metrów robiąc zdjęcia i chłonąc surowy, skalisty krajobraz. W połowie drogi zjeżdżamy na tzw łącznik i docieramy do wąwozu Dades z niesamowitym odcinkiem serpentyn. Po krótkim postoju na kawę kierujemy się na północ w stronę Tilmi. Pniemy się w górę szutrową drogą, GPS w najwyższym punkcie pokazuje 3 tysiące mnpm. Wpadamy w burzę gradową z piorunami, temperatura spada do kilku stopni. Wieczorem docieramy do naszego noclegu w Agoudal. Rano kiedy pakujemy motocykle jest kilka stopni poniżej zera.
Jedziemy w stronę wodospadów Ozoud. Do Marakeszu docieramy po zmierzchu klucząc po wąskich, zatłoczonych uliczkach. Po odstawieniu motocykli na parking strzeżony docieramy do uroczego hoteliku. Po szybkiej kąpieli idziemy na główny plac w mieście na kolację i nocne włóczenie się po starej Medynie.
Serpentyny w wąwozie Dades.
Droga w wąwozie Todra.
W drodze do następnego wąwozu napotkaliśmy karawanę Berberów.
Berberyjskie dziecko.
Na łączniku pomiędzy wąwozami Todra i Dades.
Lokalny środek lokomocji.
Dolina Dades.
Gdzie te osły na motocyklach jadą? :)
Droga do Agoudal.
Gradobicie - nawet spodnie motocyklowe nie uchroniły nas przed bolesnymi uderzeniami lodowych pocisków.
Temperatura mocno spada, czas na ciepłe gacie.
Miejscowość Agoudal.
Rześki poranek w Agoudal.
Droga do wodospadów Ouzoud.
Kaktusowe dzikie pola.
Piękna, dzika marokańska przyroda.
Wodospady Ouzoud.
Maroko to kraj niesamowitych kontrastów. Gra w piłkę wśród śmieci sto metrów od wodospadów.
Nasz przytulny hotelik w Marakeszu.
Odmaczanie dupska przez Krzyśka " Sambora".
Upragniona kolacja.
Nocne łażenie po Medynie.
podróże motocyklowe wyprawy motocyklowe.
Jedziemy w stronę wodospadów Ozoud. Do Marakeszu docieramy po zmierzchu klucząc po wąskich, zatłoczonych uliczkach. Po odstawieniu motocykli na parking strzeżony docieramy do uroczego hoteliku. Po szybkiej kąpieli idziemy na główny plac w mieście na kolację i nocne włóczenie się po starej Medynie.
Serpentyny w wąwozie Dades.
Droga w wąwozie Todra.
W drodze do następnego wąwozu napotkaliśmy karawanę Berberów.
Berberyjskie dziecko.
Na łączniku pomiędzy wąwozami Todra i Dades.
Lokalny środek lokomocji.
Dolina Dades.
Gdzie te osły na motocyklach jadą? :)
Droga do Agoudal.
Gradobicie - nawet spodnie motocyklowe nie uchroniły nas przed bolesnymi uderzeniami lodowych pocisków.
Temperatura mocno spada, czas na ciepłe gacie.
Miejscowość Agoudal.
Rześki poranek w Agoudal.
Droga do wodospadów Ouzoud.
Żywe niespodzianki po drodze.
Kaktusowe dzikie pola.
Piękna, dzika marokańska przyroda.
Wodospady Ouzoud.
Maroko to kraj niesamowitych kontrastów. Gra w piłkę wśród śmieci sto metrów od wodospadów.
Nasz przytulny hotelik w Marakeszu.
Odmaczanie dupska przez Krzyśka " Sambora".
Upragniona kolacja.
Nocne łażenie po Medynie.
podróże motocyklowe wyprawy motocyklowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz