wtorek, 28 lutego 2012

Antyatlas i Sahara Zachodnia część pierwsza.

    Po przejechaniu 4500 km dojechaliśmy "Pierdopędem"  Iveco do Casablanki. Szybkie rozpakowanie motocykli i ruszamy w trasę w góry Antyatlasu i na pustkowiach Sahary Zachodniej. Dojeżdżamy do Ourzazate przez przełęcze, na których temperatura  jest mocno poniżej zera. Z tej miejscowości rozpoczynają się odcinki typowo offowe. Rozpoczynamy wspinaczkę w góry z pięknymi widokami i dosyć dużymi trudnościami technicznymi. Suche rzeki z luźnymi kamieniami, trudne zjazdy i podjazdy na przełęcze dosyć mocno nas zmęczyły. Szacunek dla chłopaków jadących  ciężkimi GSami,  mimo trudności przejechali ten morderczy odcinek. Kolejne dni przynoszą super trasy z pięknymi widokami i niezapomnianymi przeżyciami.

W oczekiwaniu na chłopaków relaksowaliśmy się nad oceanem na  plaży w  Casablance.


Antyatlas powitał nas śniegiem i mrozem.


 Sławek "Gluck" na dojazdówce.


Poranek w Ourzazate, śniadanie kontynentalne.


I zaczął się offik :)





 Drogi na półkach skalnych.





Chwila relaksu po trudach.

















Wreszcie trochę płaskiego :)



Długo nie trzeba było czekać na szaleństwa. Robert " Rob" w akcji. Cdn.....................................

Podróże motocyklowe wyprawy motocyklowe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz