środa, 18 września 2013

Podróże Motocyklowe na wakacjach - Mazury, Bieszczady 2013

Od dwóch kółek też czasami trzeba odpocząć, zatęsknić za nimi na nowo, zwłaszcza jeśli w trasie spędziło się prawie 5 miesięcy a rok się jeszcze nie skończył. Niewiele czasu pozostaje nam na pielęgnowanie innych pasji, a przecież często, będąc gdzieś daleko czy to na piaskach pustyni czy w bezkresnym stepie Kazachstanu, marzymy by w końcu znaleźć się w naszym pięknym, zielonym kraju by móc rozkoszować się jego urokami.
I tak, zaraz po powrocie z Kirgistanu wyruszyliśmy na Mazury spełniać pasję Kowala - żeglarstwo. Na cały miesiąc niewielka łódka miała stać się naszym domem a dwa koła zamieniliśmy na dwa żagle. Plan był prosty - pływamy, nie schodzimy na ląd jeśli nie musimy, śpimy w krzakach jak najdalej od ludzi, gotujemy na łódce i sikamy do wiadra...
Opłynęliśmy całe wielkie jeziora mazurskie od jeziora Mamry, przez Dargin, Kisajno, Niegocin, dwa razy przepłynęliśmy Śniardwy by później  dotrzeć przez Bełdany aż na jezioro Nidzkie.
Miesiąc obcowania z wiatrem, wodą, naturą i czasami grymaśną pogodą to idealny odpoczynek od ciągłej jazdy na motocyklu.
Czas urozmaicały nam wieczorne zwierzęce show, sarny płynące przez jezioro, wydry, kormorany, nietoperze, skaczące nad powierzchnię wody ryby i wszelkiego rodzaju polujące na nie ptaki. Umilali nam też czas ludzie którzy do nas przyjeżdżali, każda wizyta była świetną okazją do zabawy i zejścia na ląd po większy zapas piwa i prowiantu. Wszystkim goszczącym u nas motocyklistom i niemotocyklistom dziękujemy. Dziękujemy również ekipom z Rzeszowa i Warszawy, że mimo trudności jednak do nas dotarli. To były wspaniałe dni...
Dwa dni po powrocie z Mazur, za namową znajomych z Mrozów, pojechaliśmy spełniać pasję Rudej - ruszyliśmy, zamieniając dwa koła na dwie nogi, w Bieszczady. Czasu mieliśmy niewiele więc chcieliśmy go wykorzystać maksymalnie. Mając na uwadze ostatni miesiąc spędzony na nicnierobienu, piciu piwa i pławieniu się w ciepłej jak zupa wodzie za cel obraliśmy dość prosty Smerek. Ruszyliśmy z Wetliny gdzie w zaprzyjaźnionym schronisku Cień PRL-u mieliśmy bazę noclegowo-ogniskową. Przez Przełęcz Orłowicza dotarliśmy na szczyt Smerka.
W Bieszczadach powoli zaczyna się jesień, żółty i czerwony kolor zaczyna dominować nad zielenią, smaczku wszystkiemu dodaje czerwony głóg i jarzębina. W górach, zwłaszcza jeśli wejdzie się tam o własnych siłach, człowiek oddycha inaczej, dopiero wtedy czuć przestrzeń, inne powietrze i otaczającą dookoła bezkresną naturę...
Ten krótki ale wielce przyjemny dzień zakończyliśmy szklanką (no dobra, kilkoma) piwa w 'Bazie Ludzi z Mgły', knajpie w której kiedyś każdy szanujący się bieszczadnik musiał być.
Następnego dnia odwiedziliśmy jeszcze cerkiew w nieistniejące już wsi Łopience... i właśnie tam, siedząc na ławeczce pod dzwonnicą, poniższe słowa same cisnęły się na usta...

"Góry aż do nieba
I zieleni krzyk
Polna droga pośród kwiatów
I złamany krzyż
Strumień skryty w mroku
I zdziczały sad
Stara cerkiew pod modrzewiem
I pęknięty dzwon
Zarośnięty cmentarz
Na nim dzikie bzy (...)"


No to jedziemy na Mazury...
Przechyły...


Nic nie zapowiadało późniejszej burzy i wiatru 9 w skali beauforta...


Ekipa z Karkowa (Maroko październik 2012) Pekaes z Beatką






Nawet przyczepą kempingową można pływać...


Wielka ryba Kowala :) Kowal łowił, Ruda by usmażyła ale zabić nie było komu...








Śniadanko


Skromne grzybobranie...


Ekipa z Austrii (Maroko, październik 2012) Ludwig z żoną Danusią


Pranie gaci :)


Wielka stopa Kowala


Odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu - szorowanie pokładu





Ekipa z Węgierskiej Górki (Na Jedwabnym Szlaku 2011) PGR z Asią


Ruda foka


Chcąc napić się piwa oddawaliśmy ster bardziej doświadczonym...


Ciężki poranek...





Ekipa z Warszawy (w Maroku jeszcze nie była więc wszystko przed nimi)



Jedziemy w Bieszczady...

Wspinamy się na Smerek


Ostatnie promienie słońca...


Chwila odpoczynku przy zejściu ze Smerka


Cerkiew w Łopience





Żywa, prawdziwa bieszczadzka żmija...


Ławeczkowa ekipa podsklepowa...


"Polna droga pośród kwiatów"


Baza Ludzi z Mgły...



wyprawy motocyklowe podróże motocyklowe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz